Mały ceglany domek z lat 50-tych z biegiem lat stał się nijaki. Jego fasada zaczęła zarastać mchem, ogrodzenie już dawno stało się przestarzałe… krótko mówiąc potrzebował metamorfozy. Właściciele marzyli o przydaniu mu charakteru oraz o powiększeniu przestrzeni mieszkalnej. Ponieważ konstrukcja była w dobrym stanie, żal było burzyć ceglane mury, zdecydowano się ostatecznie na nowoczesną dobudówkę, która całkowicie odmieniła budynek…
Za oryginalnym projektem stoi holenderskie studio architektury Newjoy Concepts i rzeczywiście, po ich interwencji mieszkańcy na nowo odnaleźli radość z użytkowania ich domku. Zobaczmy krok po kroku jak to się stało!
Mały ceglany domek stoi na jednej działce z dużym budynkiem gospodarczym, zaadoptowanym teraz na przestrzeń mieszkalną. Zawsze pozostawał w jego cieniu ze względu na swoją niepozorną bryłę. Dwuspadowy dach zamyka dwupiętrową konstrukcję z poddaszem. Prawa strona budynku od połowy jego szerokości jest powiększona o dodatkową przestrzeń. Ceglane mury zawsze charakteryzuje pewien urok, jednak tutaj ciężko mu było się przebić spod warstwy brudu…
Rzadko mamy okazję pokazywać Wam zdjęcia z prac budowlanych, dlatego cieszymy się, że tym razem jest inaczej. Wspominaliśmy, że prawa część budynku była szersza lecz cofnięta do tyłu. Tę pustą przestrzeń postanowiono wykorzystać i połączyć ze starą kuchnią oraz strefą głównego wejścia, które przeniesiono na fasadę boczną. Wyburzenie części murów domu sprawiło, że wnętrze dobudówki zlało się z pozostałymi pomieszczeniami. Potrzebna jednak była mocna konstrukcja, która wzięła na siebie część ciężaru budynku. Tutaj doskonale widać dlaczego!
Spodziewaliście się takiej metamorfozy? Nowoczesna dobudówka jest naprawdę spora, prawie dwukrotnie powiększyła przestrzeń mieszkalną na parterze. Dodatkowo całkowicie odmieniła wygląd ceglanego domku, który teraz dopasował się nareszcie do współczesnych gustów. Zadbano także o obejście budynku, jest ono teraz przyjemnie uporządkowane.
Przyjrzyjmy się teraz dobudówce z bliższa. Składa się konstrukcja z drewna i blachy cynkowej. Ma tylko jedno, frontalne przeszklenie, ściany są szczelnie zamknięte. Zapewnia to prywatność, ochronę przed ciekawskimi spojrzeniami sąsiadów. Ogromne przeszklenie i tak dostarcza wystarczająco dużo światła słonecznego! Jest ono cofnięte lekko do tyłu, dzięki czemu promienie nie wpadają bezpośrednio do środka, a my mamy możliwość obserwować padający deszcz pod zadaszeniem.
Z ogrodu po drewnianych stopniach przechodzimy do środka dobudówki. Jak już wspominaliśmy, powstała ona częściowo kosztem starej kuchni, także nowa kuchnia wraz z jadalnią musiały się tutaj pojawić. Nowoczesne czarne krzesła flankują piękny drewniany stół. Nie ma miejsca na zbyteczne dekoracje, jest za to na ogromny kolorowy obraz, nadający charakteru całej przestrzeni.
Na koniec mała niespodzianka – dobudówka to nie jedyna przemiana, jakiej doświadczył nasz budynek! Duże prace budowlane warto połączyć z drobniejszymi, które zapewnią nam spójność efektu końcowego. W trakcie konstrukcji dobudówki tutaj zdecydowano się wyeliminować przestarzałe markizy…
Nowoczesne, duże okna bezapelacyjnie wygrywają z markizami! Zapewniają współczesny szyk oraz doskonałe doświetlenie parteru naturalnym światłem. Taka fasada od ulicy zapowiada, że czeka nas wizyta w domu, który skrywa wiele niespodzianek. Nikt teraz nie powie o niem, że jest nijaki!
Jeśli uwielbiacie nowoczesne dobudówki, koniecznie musicie poznać (Nie)Dobraną parę!