W dzisiejszym Katalogu Inspiracji przedstawimy Wam dzieło utalentowanych architektów z biura KIT. Ich futurystyczny projekt przeniesie nas dzisiaj do innego wymiaru. Zachyca nietypowym podejściem do designu oraz kreatywnością rozwiązań. Znajduje się w March w Szwajcarii, w gęsto zaludnionej okolicy. Aby zapewnić mieszkańcom prywatność zdecydowano się na bryłę o nietypowym kształcie, który pozwala schować się, nie rezygnując z zalania wnętrza naturalnym światłem. Swodobnie penetruje ono minimalistyczne, białe wnętrza.
To trzeba zobaczyć!
Nasza reakcja na ten dom? Zapiera dech! Jego prostota, jego jednoczesna statyczność i dynamiczność, jego integracja z krajobrazem, duże przeszklenia ujawniające rozmieszczenie pomieszczeń… Po prostu arcycieło! Oczywiście najbardziej wyróżnia się tutaj konstrukcja, której szkielet przypomina pnący się ku górze zygzak.
Ten projekt struktury domu pokazuje nam podłogi, sufity i ściany nośne. Zagospodarowanie reszty murów zależało już od inwencji architektów. Od strony ogrodu zdecydowali się na duże przeszklenia, które podziwialiśmy na poprzednim zdjęciu. Oczywiście podstawa reprezentuje taras i podjazd – są całkowicie zintegrowane z bryłą budynku, stanowią jej część.
Tak prezentuje się przedpokój naszej niezwykłej budowli. Białe tynki oraz drzwi łączą się ze ścianami z surowego betonu i posadzkami, na których ten sam materiał wyporelowano. Mnogość nietypowych kątów pod którymi łączą się te płaszczyzny prezentuje się zachwycająco. Rezygnacja z dekoracji sprawia, że ogarnia nas poczucie niezwykłej przestronności.
Idziemy dalej. W głębi czeka na nas jadalnia połączona z kuchnią. Już moglismy podpatrzeć to wnętrze przez duże przeszklenie od strony ogrodu. Teraz pozwala nam ono cieszyć się widokiem na zielony trawnik – jeden z niewielu akcentów koloru w tej aranżacji. Przy całym swoim minimaliźmie jest ona jednocześnie luksusowa. Elegancki żyrandol i duży obraz olejny nadają wystrojowi ton.
Już patrząc na szkielet budowli mogliśmy przypuszczać, że pomieszczenia będą płynnie w siebie przechodzić. Spodziewaliście się jednak takiej harmonii? Różnica poziomów pomiędzy jadalnią a salonem rozwiązana została przez wprowadzenie ławy połączonej ze stopniami. Atmosfera tchnie spokojem, w tych wnętrzach nie sposób nie zrzucić z siebie trudów dnia.
Po jednym miejscu do lektury, przedstawiamy Wam kolejny. Ten schowany jest pod mniejszym przeszkleniem, znajdujemy się już w strefie prywatnej. Przez małe okno dostrzec możemy dachy sąsiednich domów, których wcześniej wcale nie dostrzegliśmy. Poranki w ta jasnej sypialni muszą być energetyzujące!